przez hawkmoon@portal » 26 sty 2014, o 18:42
Znów muszę sprostować, bo próbujesz dać przekaz, że to miasto rozpętało jakąkolwiek wojnę ze STX. Właśnie od samego początku usiłowaliśmy się z nimi dogadać na co są dokumenty.
Historia zaczęła się w marcu 2000 roku, kiedy STX zamknął znienacka węzeł Jeleń. Miastem władał wówczas prezydent Tarabuła.
Trzy lata później prezydentem był już Silbert, powstawało Studium Komunikacyjne, a jego autorzy, po wykonaniu analizy stwierdzili bez najmniejszych wątpliwości, że węzeł Byczyna jest dla Jaworzna zdecydowanie gorszy niż węzeł Jeleń. I jeśli mamy się starać to o Jeleń. Rozpoczęły się wizyty w STX. Rozumiemy ich podejście biznesowe. Oni stawiają warunki, my rozważamy, czy można je przyjąć.
8 marca 2004 roku wielki zjazd samorządowców z okolicznych powiatów i dyrektor STX. Zapadają ustalenia, że STX otworzy węzeł Jeleń gdy będzie mu się to opłacać a będzie się opłacać, gdy powstanie droga wysokiej klasy łącząca miasto i prowadząca do węzła. I będzie nią jeździło co najmniej 2 tysiące samochodów na dobę. Warunek zaporowy ale co robić - zgadzamy się na niego. Dokument został przez wszystkich podpisany - starostów, burmistrzów, prezydentów, STX, żeby była podstawa do pracy i nikt nie podstawiał nóg.
Zbudowanie takiej drogi to nie przelewki. Trzeba wydać dziesiątki milionów złotych, podzielić i kupić kilkaset działek prywatnych. Ale przystępujemy do pracy. Trzy lata później projektant chce ze STX uzgodnić dokumentację na styku z węzłem. Byliśmy w ciężkim szoku, kiedy koncesjonariusz odmówił uzgodnienia projektu. Dlaczego? Bo nie pozwala mu koncesja. No to ich pytamy - co jest w koncesji, że nie możecie uzgodnić projektu? Nie powiemy, bo to jest tajne.
W tym samym czasie holenderski inwestor wygrywa przetarg na działki w Jeleniu przy węźle. Ma budować park technologiczny. Ma zatrudniać dwa tysiące inżynierów. Dopytuje się STX o losy węzła. Koncesjonariusz odpisuje, że wkrótce będzie zamykał nawet wjazd w stronę Katowic. Holendrzy wycofują się z podpisania aktu notarialnego. Na ten teren wchodzą później Chińczycy.
Pojechaliśmy do prezesa STX, no co on może... będą węzeł Jeleń zamykać, bo im koncesja każe.
Franku - sam powiedz - to my rozpętaliśmy konflikt?
Zmieniliśmy projekt DWR tak by nie tykać się działek STX, dostaliśmy pozwolenia. Zdobyliśmy kasę na budowę i z nią ruszyliśmy. STX zawiadomił policję, że wdarliśmy się na węzeł i kradniemy drewno. Policja popatrzyla w papiery jakie mieliśmy, ukłonili się i pojechali w swoją stronę. Byliśmy na prawie. Franku - my zaczynaliśmy jakiś konflikt?
Znów, na swoją modłę posłuchałeś jednej strony i próbujesz wyciągać wnioski. Tymczasem fakty są takie, że zbudowanie DWR uratowało dla Jaworzna węzeł jeleński, a konflikt z STX uniemożliwił spółce jego całkowite zamknięcie. Miej świadomość, że autostrada będzie w tym miejscu zawsze, podobnie jak połączenie z nią. A z punktu widzenia miasta nie ma znaczenia czy to połączenie będzie czynne w 2010, 2017 czy 2027 roku. Tu potrzebne jest myślenie z perspektywą dłuższą niż jedna a nawet pięć kadencji.
I obojętnie co by Ci powiedział rzecznik spółki lub ktokolwiek inny, to miej świadomość, że to jest firma zainteresowana kasą a nie prawdą czy interesem publicznym. I gadać będzie to, żeby się przedstawić w lepszym świetle niż stawiają ją fakty, czy podpisane przez prezesów papiery.
Węzeł Jeleń któregoś dnia będzie otwarty. I będziesz zdziwiony, że nastąpi to wcześniej niż dokona żywota STX. Dzięki stanowczości i temperaturze sporu, u którego źródła nie leżał mój, czy czyjkolwiek temperament, ale niedotrzymanie publicznie zawartych ze stroną samorządową ustaleń.