Problem z dyskiem da sie cos robic?

przez **djartur@jawnet** » 23 mar 2007, o 08:12

Mam problem z dyskiem WD 80 GB. dalmi go znajomy zeby zerknac mowil ze siedizla na gratce nagle mu sie kom wylonczyl i ponije mu sie juz nie zalanczal windos. Dysk bios wykrywa normalnie chodz czasme zauwazylem ze ma problem. Jak ie okazalo w moemencie kiedy ma sie bootowac komp nie widzi systemu wychodiz komunikat ze nie ma pliku bnootujacego.... No nic to odpalam pytke windowsa chce zrobic formate i postawic na nowo system dochodze do momnetu hgzie mma formatowac ale jest komunikat ze nie NIE MA DOSTEPU DO DYSKU. nie ma widocznych partcyji nie da sie nic zroibc. Tak samo w fdisku wydzi dysk pisze ze ma nie poprawna partycje (ntfs byl) normlane ale tez nie da sie cni zrobic bo pisze brak dostepu do dysku.

POdpielem go do mojego koma z systemm windwos go wykryl ale nie ma w moim komutyerze zadnej partcji zniego nic.

Wiec pytam sie cyz mozna cos jeszcze zrobic czy najprawdopodobniej padla glowica badz elktornika???
Dyk juz nie ma gwaancji bo ma ok 4-5 lat

przez **robert7@jawnet** » 23 mar 2007, o 10:23

nie wiem czy to coś da, ale spróbuj na swoim kompie programem Partition magic ustawić dwie partycje, a potem przepiąć dysk do właściwego kompa i postawić system z płyty na pierwszą partycję.

przez **Anonymous** » 23 mar 2007, o 10:40

Pocieszę Cię... miałam dokładnie ten sam problem... Nie da się nic zrobić, miałam dysk jeszcze wtedy na gwarancji więc mi go wymienili.

przez **szyszeq@jawnet** » 23 mar 2007, o 10:55

jak jest na niego gwarancja to niewidze problemu :idea:

przez **djartur@jawnet** » 23 mar 2007, o 10:58

Dyslk nie jest moj tylko znajomego. Co do programow zaden nie widzi dysku znacyz widza dysk ale nie maja do niego dostepu:) hehe nie da sie ani partycji zrobic nic. Mowilem mu ze najprawdopodobiej dysk padl ale prosil to wzielme i sprawdzlame u siebie. Wszystkim co miame z tego co wiem to watpie czy dsyk jest na gwarancji bo kompa maja juz jakies 4 lata;) wiec nie pozostaje nic innego chba jak kupic nowy dysk

Wlasnie przeskanowalme go kilkoma programami ze stron producentow dyskow najlepszy komonikat:
Za duzo bledow na dysku skontaktuj sie z pomoca techinczna;) ehh

przez **Anonymous** » 24 mar 2007, o 07:03

skoro w biosie widzi dysk to napewno ci nie padl. a to ze nie widzi partycji to pewnie masz skasowany mbr na dysku. sa pod linuxem programy do odzyskiwania mbr jak i do przywracania partcji. z windowsowych programów proponuje nie korzystać.

przez **Anonymous** » 24 mar 2007, o 12:46

"Skoro w biosie widzi dysk to na pewno ci nie padł"

hahaha no tak skoro bios widzi to na dysk musi być sprawny !!! Lecz gdyby tak np. było to uszkodzenie mechaniczne, to bios nie będzie widział dysku ???. Ech fachowcy z pisakownicy

przez **Anonymous** » 24 mar 2007, o 14:23

nie czytaj tych bredni darkboja bo to on jest fachowiec z piaskownicy skoro juz z góry załozył ze mimo iz widzi go bios to jest uszkodzenie mechaniczne. poszukaj sobie w necie linuxa "insert linux". masz tam kilka przydatnych programów do dysku np testdisk, gpart, photorec. jezeli nie uratujesz dysku ewentualnie mozesz odzyskac dane które ci tam jeszcze zostały. jezeli masz bady to ten dysk juz cie sie nie nada do nieczego ale zawsze cos tam odzyskasz.

a ty darkboy ciemny chłopcze chociaż raz w zyciu miałes doczynienia z padnietym dyskiem?? gosciu zadał pytanie "Wiec pytam sie cyz mozna cos jeszcze zrobic czy najprawdopodobniej padla glowica badz elktornika???" skoro jestes taki fachowiec odpowiedz mu na to pytanie a nie wypisuj jakies głupie komentarze.

przez **barton@jawnet** » 24 mar 2007, o 15:26

"Fachowcy z piaskownicy" - :ugeek:

ten termin bardzo mi przypadł do gustu. Czytałem kiedyś na elekrodzie , jak to koleś miał problem z dyskiem (nie elektroniką) ale z instalacją na nim systemu , więc nie mając nic do stracenia - rozebrał cały dysk - wyczyścił go miękką szmatką zamoczoną w spirytusie izopropylowym...potem pousuwał "kudełki" skręcił dysk i dysk ruszył.....

....w internecie można różne pierdoły pociskać...tu także...

przez **Anonymous** » 24 mar 2007, o 15:27

Ogór weź grabki i wiaderko.Poproś mamę żeby ładnie Cię ubrała i zaprowadziła do przedszkola gdy już poznasz tajniki czytania ze zrozumieniem a zapewne zejdzie Ci na to kilkanaście lat to odwiedź jakiegoś psychologa ewentualnie psychiatrę i wyrzuć z siebie całą tą złość ludzie tak panikujący jak ty oraz unoszący się emocjonalnie zazwyczaj mają problemy z erekcją ale to też da się leczyć.Tak więc spróbuj od początku czyli od przedszkola a jeżeli to nie pomoże pozostaje Ci wrócić do poprzedniego wcielenia i unicestwić plemnika który Cię stworzył.

Pozdrawiam Fachowców :oops:

Kto przegląda forum