przez jarek123456@portal » 25 mar 2011, o 10:22
witam ponownie,
tez sie zastanawialem nad roznymi przegladami
co do ASO to sprawa wyglada tak - bo sie orientowalem:
cena zalezy gdzie - ale w Katowicach od 500zl i czeste doplaty za to i siamto,
zakres badan ASO wyglada tak:
Badanie zgodności danych
Po wpisaniu numeru VIN w bazę danych, pracownicy ASO mogą ujawnić np. rozbieżność pomiędzy teoretycznym a faktycznym kolorem nadwozia, nieścisłości w specyfikacji wyposażenia. Dowiemy się, czy samochód nie był przerobiony z ruchu lewostronnego na prawostronny. W ASO kontroluje się także pola numerowe nadwozia oraz oznaczenia na szybach.
Poszukiwanie korozji, szpachli
Korzystając z podnośnika mechanik ogląda dolne partie karoserii, a także podwozie (szuka korozji). W większości serwisów nadwozie samochodu badane jest czujnikiem grubości lakieru w poszukiwaniu szpachli. Najlepsze czujniki pracują zarówno na elementach stalowych jak też na aluminiowych. Kontrolę kończy ogólna ocena stanu nadwozia.
Ocena stanu silnika
Mechanik zdejmuje górne i dolne osłony zespołu napędowego i wnikliwie ogląda silnik. Szuka wycieków oleju, śladów pospiesznie wykonywanych napraw, wycieków płynu chłodniczego. Kontrolowany jest także poziom płynów eksploatacyjnych - oleju, płynu wspomagania kierownicy, płynu chłodniczego. Jego uwagę zwracają wszelkie anomalie świadczące o usterkach.
Diagnostyka komputerowa
Korzystając z fabrycznych urządzeń diagnostycznych (oryginalny egzaminer diagnostyczny) mechanik odczytuje ewentualne błędy zapisane w pamięci sterowników. Przeglądana jest pamięć sterowników silnika, układów ABS, ASR, układu automatycznej skrzyni biegów (jeśli auto ma taką skrzynię) a także modułów komfortu np. klimatyzacji.
Wszystko pieknie ale jak sie pytalem to pracownicy ASO nie moga ujawniac informacji o przebiegu i przebytych naprawach jesli nie maja do czynnienia z wlascicielem auta (historia serwisowa), ktory to auto u nich (lub w sieci) serwisowal a umowmy sie ilu ludzi w dzisiejszych czasach serwisuje 8-10 letnie auto w ASO ? zdarzaja sie cuda, pozatym pracownikm ASO czasem danie w lape rozwiazuje jezyk ale i bez tego jest tam wystarczajaco drogo, moze jakbym kupowal 2-3 letni samochod to bym sie skusil - ale wydanie 500-700 stowek jakos mi sie nie usmiecha zwlaszcza ze na stronie gdzie znalazlem powyzsza oferte ASO (jest to artykul o badaniach w ASO) jest tez informacja:
Gdzie czyhają pułapki?
Pomimo tych wydawałoby się szerokich możliwości, nikt nie prześwietli naszego samochodu na wylot. Protokół z przeglądu jest bez wątpienia wartościowy dla kupującego, ale nie daje nam gwarancji jakości pojazdu.
Gdyby ocena stanu technicznego sprowadzała się wyłącznie do opisu zużycia eksploatacyjnego, w zasadzie każda transakcja poprzedzona badaniem technicznym byłaby pewna. Problem polega na tym, że mechanik musi także poszukać uszkodzeń nietypowych, które być może zostały zamaskowane przez nieuczciwego sprzedającego. Przy obecnym zaawansowaniu technicznym samochodów, dość łatwo przeoczyć drogie w naprawach usterki, zwłaszcza jeśli ktoś celowo stara się je ukryć. Musimy zdawać sobie sprawę, że im droższy samochód, tym więcej inwestuje się w przygotowanie go do sprzedaży.
Dodatkowa pomoc
Trzeba powiedzieć jasno - jeśli ktoś fachowo naprawił nadwozie po wypadku, nikt za wyjątkiem wykwalifikowanego blacharza lub lakiernika uzbrojonego w nowoczesny sprzęt diagnostyczny nie ma najmniejszych szans na ujawnienie śladów odbudowy. Gwarantujemy, że badanie czujnikiem grubości lakieru na nic się nie zda, jeśli ktoś na powypadkowym wraku zamontował bezwypadkowe poszycie dobrane pod kolor nadwozia, lub profesjonalnie pomalował fabrycznie nowe elementy.
Fachowe cofnięcie przebiegu również jest niewykrywalne. “Eksperci” korygują nie tylko dane z licznika, ale także te dodatkowe zapisane w pamięci silnika czy skrzyni biegów.
A jak czytalem na forum a6klub.pl to diagnostyka komputerowa w ASO to stricte tylko odczyt bledow - nikt juz takim samochodem nie jedzie z podlaczonym komputerem zeby zobaczyc czy zyje przeplywomierz czy tez ile nadmucha turbina - brak u nich testu drogowego,
tak wiec zobacze jak bedzie z tym "diagnosta" za mniejsze pieniadze, w sumie namiary na niego mam z a6klubu - tam maja tak, ze jak zamawiaja inspekcje kolegow z klubu - jak znajdziesz fajne auto np. we Fromborku to zamiast tam jechac prosisz usera z forum, ktory mieszka w tamtej okolicy i on ci auto przeglada - za kase lub czasem za friko - nie glupie to jest w przypadku tej stronki.
no coz pozyjemy zobaczymy, juz sie zdecydowalem, jak cos na ogledziny biore tez dodatkowo mojego kupla, ktory ma warsztat motocyklowy - moze cos podpowie, pozatym kazdy jest dobry, kto patrzy na swiezy nabytek chlodnym czy wrecz olewajacym okiem ;)
pozdr.
Jarek