Witam, chciałbym serdecznie pozdrowić Panią/Pana która/który zaparkował swój samochód na moim. Jestem niezmiernie wzruszony, że tak spektakularny wyczyn zakończy się dla mnie wymianą zaledwie zderzaka, błotnika lampy i paru jeszcze drobnych elementów mojego 4 miesięcznego samochodu.
Zaledwie resztki szkła z reflektora i nie wielkie pozostałości lakieru mogą zdradzić kim była ta tajemnicza osoba ... no może jeszcze monitoring. Parkowanie miało miejsce na ulicy 3-go Maja. Podejrzewam, że w nocy z poniedziałku na wtorek.
Pozdrawiam "Mistrzu kierownicy" i życzę spotkania równych sobie.