stetryczalytetryk@poczta.jaw.pl napisał(a):Redaktor pojechał po całości na koniec. Ogólnie poza skrytykowaną Galeną oddawanie przestrzeni publicznej pieszym to wypisz wymaluj słowa hawkmoona. Najwidoczniej panowie zostali źle przygotowani przed wystąpieniem, skoro jeden z nich wnioski wyciągał z obserwacji przy dojeździe na debatę. Pewnie usłyszeli, że galeria jest be bo padnie nasz lokalny producent ciuchów (swego czasu też i bezdrutowego internetu), pompowane są pieniądze w przelotową infrastrukturę drogową i cierpią na tym mieszkańcy. Panowie przyłożyli do tego kalkę standardowego zbitego miasta bez dzielnic satelickich i wyszło jak wyszło. Przy okazji: debata była zamknięta? Nie zauważyłem nikogo z forum wieżowców czy urzędników z inwestycji miejskich. Było kilku politykierów, starsze panie, mignęła mi też twarz jednego naszego forumowego kolegi, który zamilkł swego czasu. Co to za debata gdy na boisku jest tylko jedna drużyna...?
Odczuwam osobistą satysfakcję z tego, że grupa ludzi dość odległych od prezentowanej na spotkaniu Nowej Urbanistyki poszła się dokształcić. Mam nadzieję, że cokolwiek zrozumieli i pozwoli im łatwiej zaakceptować zmiany, które w najbliższych latach będą w naszym mieście następować. Szkoda, że spotkanie nie było nagłaśniane, bo warto zawsze posłuchać mądrych ludzi. Albo podzielić się z nimi doświadczeniami.
Oczywiście mają sporo racji w kwestii wielkopowierzchniowego handlu. W dużych miastach potrafią one zabić śródmieścia, wyssać z nich ludzi i życie. Ale przypadek Jaworzna jest zupełnie wyjątkowy - i piszę to z przekonaniem graniczącym z pewnością - Jaworzno dopiero dziś staje się miastem. Przed całą swą przeszłą historię było wsią przemysłową z wiejskim sposobem handlowania bazarowo-targowego, pozbawionego rozwiniętej infrastruktury handlowej. Na jaworznickich ulicach do dziś praktycznie nie ma sklepów sieciowych. Więc nawet nie ma co się ewakuować pod dach galerii. Jakieś drobne ruchy będą, ale Galena wzbogaci ofertę skłaniając mieszkańców Jaworzna by pozostali na miejscu. A nie opuszczali miasta na zakupy do Trzech Stawów, Silesii czy M1. Kształt i lokalizacja Galeny nie jest wynikiem przypadku, ale wielu lat pracy nad tym, by jednocześnie zjeść ciastko i mieć ciastko. Jak w teorii gier - gramy i wygrywamy wszyscy. Galena zassie do centrum ludzi. Powtarzam - ludzi.
Nowa odsłona ul. Mickiewicza pokaże intencje redakcji w sposobie opisywania zmian jakie na niej następują. Ciekawe czy będą pisać w duchu Nowej Urbanistyki, czy jak zwykle potępią w czambuł.