barton@jawnet.pl napisał(a):Czyli udajesz. Nie znasz żadnych przykładów kupczenia stanowiskami ?. Po wyborach zawiązywanie koalicji, rozmowy w kuluarach, gdzie komu, jaką tekę, jakie stanowisko. Przypuszczam, że na tych niższych szczeblach dzieje się to samo. Gdyby tak nie było, nie zajmowali by ludzie niekompetentni stanowisk w różnych radach, spółkach itp, itd. Dlatego pozwoliłem sobie na ten cytat. Wszędzie kupczą, i choć jest to naganne, to czy ktoś już nie mówił, że polityka to sprzedajna dziwka ?.
Uważam dokładnie tak samo i czasem, w imię dobra ogólnego (jak to miało np miejsce w 2002 roku) jest to w jakimś stopniu usprawiedliwione. Nie podoba mi się, że po upływie 12 lat za wszelką cenę próbuje się utrzymać władzę, zarzucając innym to, co praktykowało się samemu. 12 lat temu obsadzanie stanowisk swoimi ludzmi miało na celu umożliwienie realizowanie programu wyborczaego. Teraz mam wrażenie, że jest to wyłącznie dla utrzymania władzy. Podjudzanie i podburzanie ludzi zarzuciłbym zarówno prezydentowni jak i redaktorowi.