przez lagarto@jawnet » 28 sty 2014, o 09:16
Zetknąłem się w swoim życiu ze ś.p. Tadeuszem Szczudło. Mimo całkowicie odmiennego od mojego światopoglądu nie mogę o nim złego słowa powiedzieć. Pewnie odbierałem go nieobiektywnie, gdyż byłem gówniarzem (jedno z jego ulubionych słów) a on był moim nauczycielem fizyki. Jego styl uczenia średnio się sprawdzał w szkole podstawowej, gdyż nie wymagał zbyt wiele; raczej bazował na samodzielnej pracy ucznia, którą każdy - mówiąc kolokwialnie - olewał. Preferował partnerski stosunek do ucznia co na ówczesne czasy było niespotykanie i - nie oszukujmy się - wykorzystywane. Oceny dawał dobre, nikomu większej krzywdy nie robił.
Był społecznikiem - organizował kółka szachowe, brydżowe w szkole. Zabierał uczniów na mecze siatkówki wtedy jeszcze drugoligowego Górnika Jaworzno do hali na Osiedlu Stałym. O ile dobrze pamiętam jeździliśmy starą, rozklekotaną skodą.
Był Dobrym Człowiekiem, a ocenianie go za samą przynależność partyjną jest w dużej mierze niesprawiedliwe. Coś złego zrobił dla miasta? Dla Was prywatnie?
Osobiście nie kojarzę żadnej afery z nim w roli głównej.
Mimo, że obecnie stalibyśmy po przeciwnej stronie politycznej barykady cenię chłopa do dzisiaj.
[*]