wyderka@poczta.jaw.pl napisał(a):ukaja napisał(a):Barton - a co psich kup ...
akurat ten temat tez mnie strasznie irytuje z jednaj strony jako posiadaczkę psa (czyli tego pasożyta co brudzi) jak i małego dziecka (czyli tego co to najczęściej wdeptuje w to co pasozyty po sobie zostawiają)
ale tak serio mówiąc - nie powiem, że będę to robić z dziką przyjemnością - ale jak tylko miasto mi to umożliwi - to ja po tym swoim psiaku na prawdę zacznę sprzątać. I uważam, ze wielu posiadaczy psów tak własnie by robiło ale niestety nie mamy ku temu warunków.
Wyobraź sobie, że nawet gdybym sprzątnęła ta qpkę po swoim psie to najzwyczajniej nie mam jej gdzie wyrzucić. Nie wiem jak w innych dzielnicach ale w mojej akurat kosze na śmieci to towar deficytowy. Nie wyobrażam sobie również możliwości schowania produktu końcowego przewodu pokarmowego mojego psa do kieszeni.... ostentacyjne niesienie przez pół osiedla w dwóch palcach woreczka z mało ciekawą zawartościa - równiez odpada. No to ja niby w tą qpka mam zrobić? hę?
aa.... i jeszcze jedno - moja koleżanka dzwoniła kiedys do przedsiębiorstwa zajmującego się nielicznymi koszami na śmieci w naszym mieście i dowiedziała się, że nie są to kosze przeznaczone na rzeczy typu : psie odchody
Ukaja masz rację. Większość właścicieli by to robiła chociaż z żadnym zapałem. Nasze miasto nie jest do tego przystosowane. Mój znajomy zapłacił 200 zł chociaż tłumaczył SM, że nie ma warunków do sprzątania po psach. Ale co to kogo obchodzi...
Barton, to że po zimie miasto nie wygląda za pięknie to nie wina zwierząt... Chyba, że nauczą się wszystkie korzystać z toalet, co na pewno paru właścicieli by uszczęśliwiło.
Możesz napisać jakich to warunków twój znajomy nie ma aby posprzątać po psie jak sie zalatwi bo jeżeli czlowieka stać na psa to wczym problem aby sie zaopatrzyć w jakąś malą lopatke i w opakowania aby posprzątać po swoim pupilu. Rozumiem że pies to nie czlowiek i sam po sobie nie posprzata ale nie zwalajcie wszystkiego na innych.