gagarina3@poczta.jaw.pl napisał(a):Szanowny panie HAWKMOON, chciałbym widzieć pana minę stojącego między jezdniami na wysokości statoil a za plecami śmigają panu samochody jadące w kierunku osiedla grubo ponad 70 km/h (pewnie bezcenne). A co jak jakiś gamoń z niewyjaśnionych przyczyn się wbije w te sygnalizatory, tragedia gotowa, wtedy będziecie szukać dopiero rozwiązania.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):A ja też mam pytań kilka może wreszcie uzyskam na nie odpowiedź:
1. Dlaczego łączenie na pasie w kierunku centrum na wysokości Statoila przypomina skocznie narciarską? Nie dało się najazdu wydłużyć tak aby był mniej odczuwalny?
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):2. Dlaczego włazy kanalizacyjne na pasie w kierunku ost od komuny do samego przystanku OST są źle oprawione (praktycznie za nisko) (włazy nie są wycentrowane tak aby kierowca mógł je jadąc "wziąć między koła". Niedopatrzenie? Zbyt ciężko było przekuć stopnie w studniach? Może włazy posiadały po odbiorze czyli bubel.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):3. Szczakowska po wymianie instalacji kanalizacyjnej do samej góry piachu wygląda jak pozaklasowa droga w Rumuni. Dlaczego?
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):4. Pasy na skrzyżowaniu w ost już są ledwo widoczne. Farba zbyt rozcieńczona czy temperatura i podłoże było źle przygotowane? Tylko proszę nie pisać że ruch tam jest bardziej intensywny i auta już to kołami wytarły.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):5. Kto odpowiada za nadzór całej budowy drogi na długoszynie remont remontem ale nowy asfalt jest nie do przyjęcia przez wszelkie normy a jazda po rozkopanych odcinkach to istne eldorado. Dziura na dziurze kamieniami zagania;)
hawkmoon@poczta.jaw.pl napisał(a):fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):A ja też mam pytań kilka może wreszcie uzyskam na nie odpowiedź:
1. Dlaczego łączenie na pasie w kierunku centrum na wysokości Statoila przypomina skocznie narciarską? Nie dało się najazdu wydłużyć tak aby był mniej odczuwalny?
Bo to jest odcinek przejściowy. Bezproblemowy przy jeździe do 70 km/h. Gorzej jak ktoś ma usportowione auto z obniżonym i sztywnym zawieszeniem. Odcinek przejściowy ma normatywną długość. Mógłby być dłuższy gdyby nie fakt, że może niedługo zostać rozebrany i zastąpiony nowym odcinkiem już z docelową wysokością. To tzw. robota tracona i staramy się by było ich jak najmniej. One kosztują. A czasem ludzie mają pretensje, że "ledwo nowy asfalt położyli i już zdzierają". I nie wytłumaczysz, że to była dobrze zrobiona prowizorka, żeby schoda na drodze nie było.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):2. Dlaczego włazy kanalizacyjne na pasie w kierunku ost od komuny do samego przystanku OST są źle oprawione (praktycznie za nisko) (włazy nie są wycentrowane tak aby kierowca mógł je jadąc "wziąć między koła". Niedopatrzenie? Zbyt ciężko było przekuć stopnie w studniach? Może włazy posiadały po odbiorze czyli bubel.
Włazy zostaną osadzone na nowo w poziomie warstwy ścieralnej do końca miesiąca, są na liście usterek, które Drogopol sukcesywnie usuwa. Włazy znajdują się jednak dokładnie pośrodku pasa (większość, bo na końcu kanalizacja i studnie "uciekają" spod jezdni na pobocze). Z metrówką sprawdzane. Niestety większość aut nie jedzie dokładnie środkiem swego pasa lecz kosi łuk zbliżając się do środkowej linii. Jakby kierowcy bali się jechać bliżej krawężnika. Proszę wypróbować, da się wziąć między koła wszystkie pokrywy.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):3. Szczakowska po wymianie instalacji kanalizacyjnej do samej góry piachu wygląda jak pozaklasowa droga w Rumuni. Dlaczego?
Bo nie została jeszcze położona nowa warstwa ścieralna na całej szerokości. MPWiK ma to zrobić do końca lata.
Drogi pozaklasowe w Rumunii znam - ulica Górnośląska, bo tak nazywa się ten odcinek (to nie jest już Szczakowska), jest jednak jak rumuńska powiatówka na prowincji. Pozaklasowa istnieje tylko na mapie :D i czasem potrafi zniknąć w chaszczach.
Natomiast odcinek Szczakowskiej do Miodowej zostanie całkowicie przebudowany w przyszłym roku. Łącznie z krawężnikami i chodnikami. Była poważna dyskusja, czy by prowizorycznie nie położyć nowego dywanika na Szczakowskiej, ale wobec faktu, że przebudowa jest już zaplanowana a ryzyko, że w przyszłym roku mogliby znaleźć się ludzie, którzy oskarżą, że "ledwo co kładli a już zrywają", zapadła decyzja, że jednak dywanika na odcinku od górki w dół nie będzie teraz. Za to w przyszłym roku cała droga od podstaw.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):4. Pasy na skrzyżowaniu w ost już są ledwo widoczne. Farba zbyt rozcieńczona czy temperatura i podłoże było źle przygotowane? Tylko proszę nie pisać że ruch tam jest bardziej intensywny i auta już to kołami wytarły.
Na skrzyżowaniu zastosowano malowanie cienkowarstwowe, które trzeba odnawiać co roku. Malowanie grubowarstwowe jest stosowane tylko na ciągu głównym.
fireword@poczta.jaw.pl napisał(a):5. Kto odpowiada za nadzór całej budowy drogi na długoszynie remont remontem ale nowy asfalt jest nie do przyjęcia przez wszelkie normy a jazda po rozkopanych odcinkach to istne eldorado. Dziura na dziurze kamieniami zagania;)
MPWiK. Nie znam odcinka. Nie będę się wypowiadał. Trzeba do nich pisać jeśli nie trzyma równości.
hawkmoon@poczta.jaw.pl napisał(a):Bogno.... Niestety jest tak, że piesi zostają w większości przypadków na wysepce kiedy zaczyna zielony ludzik migać. Boją się, że będą dalej przechodzić na czerwonym, a na czerwonym podobno nie wolno. Niestety nikt nie szkoli pieszych ze znajomości Prawa o Ruchu Drogowym.
Otóż kiedy zielony ludzik zaczyna migać pieszy ma kontynuować przechodzenie mimo, że kiedy będzie na środku jezdni zapali mu się czerwone. Program pracy sygnalizacji napisany jest tak, że po zapaleniu czerwonego ludzika czerwone dla samochodów świeci się kierowcom przez czas przejścia pieszego przez trzy pasy jezdni i jeszcze dwie, a czasem więcej sekund. Jako, że przyjmuje się prędkość pieszego na tych kilkunastu metrach prędkość starszej osoby z laseczką w sumie uzbiera się kilkanaście sekund, kiedy jedni i drudzy mają czerwone. I patrzą sobie w oczy, bo nie wiedzą, że na czerwonym można przechodzić, natomiast kategorycznie nie wolno na czerwonym ludziku zaczynać przechodzenia.
Ludzik nie miga na zielono, bo żyby się zaświecił, a potem migał, najpierw trzeba przycisnąć przycisk będąc na wysepce, chyba, że przechodzą również z przeciwka i uda się wstrzelić. A kierowcy stoją bo jeszcze nie mają zielonego
Czy można to rozwiązać inaczej? Pieszy musi zawsze mieć czas na ewakuację. Czym szersza jezdnia, tym dłuższy ten czas jest.
Zatem podsumowując: szanowni Państwo piesi, nawet jak wam zaczyna migać na zielono ludzik możecie bezpiecznie iść przez pasy. Sygnalizacja trzyma na czerwonym auta póki nie zdążycie opuścić skrzyżowania.
Nie wolno Wam wejść jedynie gdy czerwony ludzik już się świeci. Bo może być już za późno na opuszczenie pasów.
Powrót do Nowe kategorie na forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość