http://prawica.net/37371Zwolnienia, których nie było
czyli o medialnej nierzetelności, tworzeniu związków zawodowych na zawołanie, samorządowych walkach frakcyjnych i niedouczonych radnych.
Wszystko rozpoczęło się od faktu medialnego, że 93-tysięczne Jaworzno (woj. śląskie) zwalnia 250 biurokratów. „Blady strach padł na pracowników Urzędu Miejskiego w Jaworznie. W planowanym na ten rok budżecie miasta radni opozycji [PO, Wspólnie dla Jaworzna, Skutecznie dla Jaworzna i jeden radny niezależny] chcą zmniejszyć o 2,5 mln zł środki na pensje dla urzędników” – pisał serwis jaworzno.naszemiasto.pl. Łącznie oszczędności na wynagrodzeniach biurokratów miały wynieść 4,35 mln zł, w tym 1,7 mln zł cięć w Miejskim Zakładzie Nieruchomości Komunalnych i 150 tys. zł w Ośrodku Profilaktyki Uzależnień od Alkoholu. – Co za wspaniała wiadomość – pomyślałem – wreszcie ktoś się wziął za tych nierobów, żyjących z naszych podatków. Zresztą nie tylko ja byłem tego zdania. – Bardzo dobry pomysł! Stanowczo jest za dużo urzędników, wystarczy popatrzeć, jak się nudzą, jak traktują interesantów, jacy są aroganccy i wręcz chamscy! – skomentował jeden z internautów. – Świetny pomysł! W końcu zmiany w kierunku taniego państwa – ucieszył się drugi. – Zazdroszczę tak postępowego miasta, jakim jest Jaworzno – jeśli wejdzie to w życie, miasto będzie wzorem dla innych gmin. Brawo za inicjatywę! Wreszcie zmniejszy się niepotrzebna biurokracja i stanowiska, miasto zaoszczędzi, mieszkańcy odetchną z ulgą… – miał nadzieję trzeci.
Tekst z:
http://prawica.net/37371