Strona 1 z 1

Uwaga na szkołe w SZCZAKOWEJ

PostNapisane: 10 gru 2009, o 12:28
przez slawek1970@portal
Piszę ten tekst dla przestrogi żeby trzy razy się zastanowic zanim pośle się dziecko do takiej szkoły.
JAK BYM TEGO NIE PRZEŻYŁ TO BYM NIE UWIERZYŁ.
Klasyczny konflikt nauczyciel rodzice.
Oczywiście ci ostatni przegrani zawsze racje ma nauczyciel.
Już w 1 klasie w 1-wszym tygodniu że dziecko tego nie umie czy też tamtego.
Ja sobie myślałem ze ta pani miała syna czegoś nauczyc a okazało ze to rodzice mają robic a dziecko to najlepiej już ma wszystko umiec przychodząc do 1 klasy.
Po pół roku na wywiadówce pani stwierdziła że że; " czy syn czyta czy pisze"
A ja wiedziałem ile pracy włożyliśmy w jego edukacje i wiemy ile postępów zrobił.
Ale pani realizowała swoją koncepcje że dziecko wręcz nie nadaje sie do szkoły i jak się nie podoba to można zmienic szkołę.Dopiero jak się zaczeło gdy powiedziałem że jest niechęc do nas i naszego syna jest nieprofesjonalna i po wizycie u pani dyrektor,to się dopiero działo.Musieliśmy się pilnowac żeby dziecko wszystko umiało i niczego nie zapomniało bo tylko na to czekała.Raz było zdarzenie że potargała mundurek dziecku.Oczywiście sie wszystkiego wyparła że dziecko zrobiło sobie to samo.W drugiej klasie było trochę spokoju ale dziecko skarżyło się że pani go od jakiegoś czasu pomija mimo że się zgłasza.A dla takiego malucha jest to ważne i dla jego edukacji żeby byc docenionym.
Co miałem mu powiedziec ze pani jest zła na ciebie i na rodziców.Po skardze u pani dyrektor trochę się poprawiło ale nadal oceny były zaniżane.
Dopiero najlepsze zaczeło się w 3 klasie. Syn kiedyś wieczorem opowiadał i pytał czemu pani podnosi ławkę do góry i zrzuca mi ksiązki i mówi"Jak mama chce wojny to będzie ją miec.Dostaje ksiązką po głowie i pani mówi że MUCHa LECIAŁA.Mimo że syn opowiadał to dyrektorowi nadal nauczycielka ma racje.Mimo mojej argumentacji że 9 latek takich rzeczy nie mógł zmyślec.Nauczycielka powiedziała że to nie prawda i na tym dochodzenie się zakończyło.
Tez pewnie syn jest wimmy nie zawsze jest grzeczny,rozrabia.Nie może usiedziec na lekcji.Ale to dopiero ( latek.I po to ci ludzie kończą pedagogikę żeby podejśc indywidualnie do dziecka a nie agresją.Bo to rodzi agresję dziecka do nauczyciela.Jestem bezsilny trudno walczyc gdy tak jeden nuczyciel broni drugiego.Ręce opadają .Teraz będę wiedział że nie warto walczyc o swoje bo z korporacją się nie wygra.Tylko ci co mają nauczac nasze dzieci robią niekiedy im krzywdę.Dziecko jest już bardzo znerwicowane.Dziecko musiałem przenieś do innej szkoły,bo widziałem jakie jest znerwicowane i żałuje że tego nie zrobiłem wcześniej.Zamiast zając się porządnie sprawą dyrekcja zwleka jakiś czas szukajac haków na nas wypytywali co się syna co sie dzieje w domu 'może my jakaś patologia 'a nauczycielkę która bije bronili ze wszystkich sił.

Uwaga na szkołe w SZCZAKOWEJ

PostNapisane: 10 gru 2009, o 13:14
przez dem2000@jawnet
Najlepiej jakbyś spotkał ją w ciemnej ulicy i przywalił jej encyklopedią w głowę pod pretekstem ze akurat wielka ćma leciała ...

Uwaga na szkołe w SZCZAKOWEJ

PostNapisane: 10 gru 2009, o 13:42
przez mayki@portal
Na Twoim miejscu na wstępie ruszyłbym kuratorium. Podaj jaka to szkoła i nazwisko dowcipnej nauczycielki.

Uwaga na szkołe w SZCZAKOWEJ

PostNapisane: 10 gru 2009, o 22:44
przez slawek1970@portal
No przywalic jej się nie da bo ma taką ochronę jak posłowie jest urzędnikiem publicznym.I trzeba by się zniżyc do jej poziomu.
A kuratorium nic nie da bo wszyscy w szkole będą ją bronic tak zawodowa solidarnośc żle pojęta.Ich słowo przeciwko naszemu.Tylko nasze nerwy które są zszargane by ucierpiały.Ważne ze się od niej uwolniliśmy,może innej szkole syn będzie miał lepiej.A działo się to w szkole nr 10 w Szczakowej.