Przynosi mąż wypłatę do domu, kładzie ją przed lustrem i mówi:
- To co w lustrze twoje, a to co przed lustrem moje!
Na to żona rozbiera się do naga i staje przed lustrem:
- To co w lustrze twoje, a to co przed lustrem sąsiada z dołu.
Powrót do Co w mieście słychać...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości