przez barton@jawnet » 30 gru 2013, o 13:04
Nie uważam, aby małemu psu był potrzebny kaganiec. Choć zdarzyło mi się raz, dawno temu, że kierowca mnie wyprosił z autobusu, bo pies (rasowy jamnik) nie miał kagańca. Nie było sensu dyskutować. Duże psy, wilczury czy z innego tematu psy obronne powinny mieć stalowy kaganiec. Wprawdzie pazury też są bronią psa, ale wielka paszcza przy ludzkim gardle jednak wzbudza u mnie takie poglądy. Nie przekona mnie nikt, kto ma psa, że jego pies jest łagodny, że wychowuje sie przy dzieciach, że się słucha. Za dużo było przypadków, że właściciele zostali pogryzieni przez własnego psa, że dziecko pozostawione samo bez opieki bawiło się z psem i ten je pogryzł. Że pies bez powodu napadł i pogryzł przechodnia. Nie ma co brać w obronę psów, czy ich właścicieli. Coroczna lista pogryzionych przez psy mówi sama za siebie. A wracając do tematu. Czy ktoś, kto ma psa wybierze się z nim na rynek ?. Czy to jest właściwe miejsce dla pana ze swoim pupilem ?. Pies ma sobie po rynku pohasać ?. Psa na rynku widzę tylko, jak przechodzi ze swoim panem, a nie w celu wybiegania i załatwiania swoich potrzeb. Jakoś mi się nie widzi codzienne oblewanie drzewek na rynku, przez każdego psa. Fe. Już chyba wszystko powiedziałem w tym temacie.