forum.jaw.pl

Gangman, a dlaczego miałby przegrać w odwołaniu? Czyżby taśmy ze spotkania przesłuchane jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz w uszach sądu apelacyjnego zawierały józkowe przysłyszenie, że Silbert miał panią Gienię przywitać słowami: To pani jeszcze żyje?
Kłamstwo nie stanie się prawdą niezależnie od instancji. A problemem Józka nie jest to, że przypisał Silbertowi słowa, których ten nie powiedział, tylko odmówił sprostowania swego tekstu i kazał prezydentowi iść z tym do sądu. No to ma co chciał.
Mam inne podejrzenie - Józek odleciał już tak bardzo, że po prostu słyszy myśli Silberta. Ale wówczas powinien przyjąć inną linię obrony wskazując na swą niepoczytalność. Wówczas zostanie uniewinniony. Z całą pewnością :D

aniolkipis@poczta.jaw.pl napisał(a):Ale zonk
Franek jak Papa będzie w pace to robimy paczkę.
Co mu trza...

A właściwie gdzie jesteś Franciszku?? Synu Józefa, przyszły spadkobierco niebieskiej - teraz już sąd potwierdził - kłamliwej gazety?
Dlaczego milczysz??
Nic nie napiszesz o rzetelności mediów?
O wolności słowa?
O dziennikarskiej misji?

A może wspólnie z tatą studiujesz kodeks etyki dziennikarskiej? :) :)

cotyzie@poczta.jaw.pl napisał(a):No i wyszła cała prawda o Józefie Matysiku - kłamca i manipulator.

Poczekaj aż wyrok się uprawomocni bo będziesz cienko pierdział w pasiak )) za to co piszesz.

No to już wiemy skąd Matysik "dowiedział się o tym skandalicznym zachowaniu Silberta." Burczy okazał się być jego dzielnym informatorem i donosicielem. To on podsunął mu tego gorącego newsa, jako materiał na kolejny żenujący artykulik. Co prawda, podobnie jak skazanego, nie było go na tym spotkaniu, ale Chmielewska była i mu o wszystkim powiedziała, a ten nie omieszkał poinformować o tym gazety

Nie wiem, kto bardziej się ośmieszył i skompromitował, czy Matysik, czy Burczy, czy Chmielewska, ale jedno jest pewne, to jest po prostu CYRK! Oby tak dalej państwo Matysiki i wspaniali radni. Czekamy na kolejny wyrok

jaw90@poczta.jaw.pl napisał(a):No to już wiemy skąd Matysik "dowiedział się o tym skandalicznym zachowaniu Silberta." Burczy okazał się być jego dzielnym informatorem i donosicielem. To on podsunął mu tego gorącego newsa, jako materiał na kolejny żenujący artykulik. Co prawda, podobnie jak skazanego, nie było go na tym spotkaniu, ale Chmielewska była i mu o wszystkim powiedziała, a ten nie omieszkał poinformować o tym gazety

Nie wiem, kto bardziej się ośmieszył i skompromitował, czy Matysik, czy Burczy, czy Chmielewska, ale jedno jest pewne, to jest po prostu CYRK! Oby tak dalej państwo Matysiki i wspaniali radni. Czekamy na kolejny wyrok

no w koncu skutedczie dla józefa SDJ!!!

jaw90@poczta.jaw.pl napisał(a):No to już wiemy skąd Matysik "dowiedział się o tym skandalicznym zachowaniu Silberta." Burczy okazał się być jego dzielnym informatorem i donosicielem. To on podsunął mu tego gorącego newsa, jako materiał na kolejny żenujący artykulik. Co prawda, podobnie jak skazanego, nie było go na tym spotkaniu, ale Chmielewska była i mu o wszystkim powiedziała, a ten nie omieszkał poinformować o tym gazety

Nie wiem, kto bardziej się ośmieszył i skompromitował, czy Matysik, czy Burczy, czy Chmielewska, ale jedno jest pewne, to jest po prostu CYRK! Oby tak dalej państwo Matysiki i wspaniali radni. Czekamy na kolejny wyrok

Teraz już wiem u kogo radny Chudzikiewicz uczył się "kolorowania" rzeczywistości,,, on zaprzeczał, że chciał ludziom zabrać wynagrodzenia, choć na papierze wyglądało inaczej, a Matysik próbował wmówić sędziemu że prezydent obraził k kobietę, choć nagranie mówico innego...

I tak się teraz zastanawiam, czy przypadkiem obaj nie rozmawiali wcześniej z Burczym

http://www.jaworzno.pl/pl/aktualnosci/1257/wyrok_w_sprawie_co_tydzien.html

polecam lekturę uzasadnienia w całości.

Już raz kiedyś dość dawno Renatka sobie nagrabiła publikując cudzy artykuł w matysikowej gazecie, a podpisując się własnym nazwiskiem. Były nieudolne przeprosiny pokrzywdzonej autorki, Pani Barbary Ogrodowskiej, to tak dla przypomnienia, niech na mszę da że to ucichło. A tu proszę, sąd nie daje wiary jej zeznaniom. Mnie to wcale nie dziwi. Silbert już chyba dawno wyciągnął wnioski z posadzenia na stołek kierowniczki Domu Kultury w Jeleniu przedszkolanki Renaty Chmielewskiej.
A dużo w tym maczał paluchów jego ówczesny pobratymca Czesław Ż.
I co? Odwdzięczyła się Renatka