Pawłowi Silbertowi zrobią taką kompanię wyborczą, że innym kandydatom kopara z hukiem na glebę opadnie. Podwiną ogon i jeszcze mu kwiaty wręczą. Jak zaczną się sypać przykłady wykonanych zadań i inwestycji, kulki wpadać do menzurek, to nikt nie będzie spoglądał, co ma do powiedzenia kontrkandydat.