Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Komentarze do artykułów w portalu

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez jawman@portal » 30 gru 2013, o 12:38

I jeszcze zakaz głośnego pierdzenia i bekania przy swoich czworonogach też może się uda przepchnąć. :|
Avatar użytkownika
jawman@portal
 
Posty: 837
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez jawman@portal » 30 gru 2013, o 12:39

yddub@poczta.jaw.pl napisał(a):
Nie mogę, mam już dwa :P


To jak masz dwa to będziesz miał trzy. Przy twojej miłości do piesków to i tak mało jak na twoje możliwości. :D
Avatar użytkownika
jawman@portal
 
Posty: 837
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez yddub@portal » 30 gru 2013, o 12:50

barton@jawnet.pl napisał(a): Może tak wprowadzić ogólnopolski zakaz strzelania z petard w Sylwestra ?.


Skoro takie ostrzeżenie nie działa na wyobraźnię ?
Obrazek
Avatar użytkownika
yddub@portal
 
Posty: 457
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez barton@jawnet » 30 gru 2013, o 12:56

Przecież w dyskusji nie chodzi o nieumiejętne obchodzenie się z petardami, czy kupowanie ich z niepewnego źródła, ale o straszenie petardami psów.

Swoją drogą, zdjęcie jest zbyt drastyczne aby pokazywać je tu na portalu. No ale lata swoje masz, wiesz co robisz.
Avatar użytkownika
barton@jawnet
 
Posty: 6475
Dołączył(a): 24 maja 2005, o 23:00
Lokalizacja: Jaworzno

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez jawman@portal » 30 gru 2013, o 12:58

A na Ciebie buddy takie coś działa?

Obrazek
Avatar użytkownika
jawman@portal
 
Posty: 837
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez yddub@portal » 30 gru 2013, o 13:30

Tak, i dlatego moje tak nie potrafią :P
Avatar użytkownika
yddub@portal
 
Posty: 457
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez wodnik78@jawnet » 30 gru 2013, o 14:08

yddub@poczta.jaw.pl napisał(a):Tak, i dlatego moje tak nie potrafią :P



Wiesz ze porywasz sie z motyką na słońce i tego nie zmienisz ? Podobnie może ktoś rzucić hasło aby zakazać sprzedaży alkoholu lub samochodów bo jest grupa osób która np. nie umie z tego korzystać. W takiej sytuacji zamiast zabraniać mogłabyś napisać tekst np. w lokalnej gazecie lub tutaj na forum w jaki sposób chronić zwierzaki przed hukiem petard.
Avatar użytkownika
wodnik78@jawnet
 
Posty: 1769
Dołączył(a): 24 maja 2005, o 23:00
Lokalizacja: Jaworzno

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez yddub@portal » 30 gru 2013, o 14:36

wodnik78@jawnet.pl napisał(a):

Wiesz ze porywasz sie z motyką na słońce i tego nie zmienisz ?


Co raz wiecej ludzi myśli i z tej wątpliwej (no bo co to za przyjemność ?)przyjemności która wielu innym : starszym, chorym, małym dzieciom szkodzi rezygnuje. I nie o moje psy idzie bo one nauczone się huku nie bać.
Avatar użytkownika
yddub@portal
 
Posty: 457
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez yddub@portal » 30 gru 2013, o 15:04

wodnik78@jawnet.pl napisał(a):mogłabyś napisać tekst np. w lokalnej gazecie lub tutaj na forum w jaki sposób chronić zwierzaki przed hukiem petard.


Fajerwerki strachu.
Jak postępować, gdy pies boi się sylwestrowych wystrzałów i co zrobić, kiedy poparzy się fajerwerkami. Odpalanie fajerwerków w Sylwestra co roku oznacza stres dla każdego, komu nad głową huknie petarda, nie wyłączając psów. Jeśli nie zadbałeś o przyzwyczajenie psa do wystrzałów i hałasu, gdy był w okresie socjalizacji, teraz może reagować lękiem na takie sytuacje. Najczęstsze są 2 reakcje: ucieczka na oślep prezentowanie zachowań odstraszających (szczekanie, szczerzenie się) W drugim przypadku zdecydowanie nie czytaj szczekania połączonego z machaniem ogonem jako zachęty do zabawy. Często psy, które reagują w ten sposób, widząc szybko poruszający się obiekt, próbują go chwycić. Naturalny odruch. A zatem w obu przypadkach: prowadzaj psa na smyczy i zwalniaj dopiero wtedy, gdy upewnisz się, że w krzakach nie czają się wielbiciele sztucznych ogni z podręcznym zestawem unikaj miejsc, zwłaszcza w blokowiskach, gdzie gromadzą się „wystrzałowi” i testują petardy i fajerwerki – będąc daleko, pies także może się wystraszyć Najlepiej oczywiście powoli przyzwyczajać psa do tego, że hałasy są naturalną częścią ludzkiego, a więc i psiego życia. Jednak nie zrobisz tego w tydzień, więc jeśli nie zacząłeś pół roku temu, to teraz daj spokój i nie zwiększaj stresu i sobie (czekając na szybkie efekt) i psu (bombardując go przerażającymi dźwiękami). Jeśli psu trudno jest znieść sylwestrowe „atrakcje”, podaj mu lekkie środki uspokajające – dawkę skonsultuj z weterynarzem! Nie podawaj takich leków na własną rękę, nawet jeśli jesteś ludzkim lekarzem! Nie rozwiąże to oczywiście problemu reakcji psa na wystrzały, a jedynie pozwoli doraźnie przetrwać w mniejszym stresie. Na czas imprezowych wystrzałów umieść legowisko psa w miejscu cichym, spokojnym, bez okien – najczęściej w bloku jest to łazienka – i zapewnij mu tam święty spokój. Kilka dni wcześniej wstaw tam na trochę leżankę psa, aby mógł przyzwyczajać się do zmiany. Daj mu tam suszone gryzaki i zostaw samego. Nie zamykaj drzwi, aby pies mógł wyjść, gdy tylko zechce. NIE POCIESZAJ PSA. Gdy widzisz, że boi się – może wtedy intensywnie ziewać, mrugać, ślinić się, drżeć, próbować schować do kąta, zamierać w bezruchu itp. – nie głaskaj, nie przemawiaj do psa, próbując go uspokoić, bo jedynie pogorszysz sytuację. Jako przewodnik psa musisz pokazać mu, że wszystko jest ok, a możesz to zrobić, jedynie nie zwracając uwagi na daną sytuację i zachowując się normalnie, jak gdyby nigdy nic. Jeśli reagujesz przytulaniem psa, głaskaniem itp., to upewniasz go, że jest to sytuacja straszna i należy jej się bać. Za każdym następnym razem pies będzie bał się bardziej. Bo sam go tego nauczysz. Jeśli nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie przyzwyczaić psa do lekceważenia wystrzałów, huków, syków i smrodu fajerwerków, zwróć się o pomoc do behawiorysty lub terapeuty zachowań – przeprowadzi z wami stosowne działania. Pamiętaj jednak, że wymaga to czasu, więc jeśli twój pies ma taki problem, zajmij się nim zaraz po tym sylwestrze, aby za rok pies nie musiał przeżywać stresu ponownie. Zdarza się, że psy oswojone z wystrzałami, łapią lecące fajerwerki. Eksplozja, poza szokiem – często zakończonym zawałem serca, zwłaszcza u mniejszych ras (np. Yorków, westów, sznaucerów itp.), powoduje także poparzenia. Jeśli oparzenie jest mniejsze niż 25% powierzchni ciała psa, natychmiast spłucz je zimną wodą. Obniża temperaturę skóry i daje trochę ulgi w bólu oraz oczyszcza ranę. Dobrze jest ochładzać oparzenie przez 5-10 minut. Jeśli oparzenie jest większe, zimna woda wywoła szok i bardzo pogorszy stan psa. Natychmiast zdejmij obrożę, jeśli do oparzenia doszło w obrębie głowy lub szyi – kiedy psiak zacznie puchnąć, co często się zdarza przy poparzeniach, a ty nie zdejmiesz obroży, udusi się. OBJAWY SZOKU: przyspieszony oddech osłabienie blade dziąsła utrata przytomności Kiedy twój pies poparzył się i widzisz u niego takie objawy, jedź natychmiast do weterynarza. Jeżeli oparzenie jest małe i spłukałeś je chłodną wodą, do osuszania rany nie używaj wacików, bo ich włókna przykleją się do tkanki. Osuszaj ranę kawałkiem miękkiego materiału, który dobrze wchłania wodę. Możesz smarować ranę kilka razy dziennie maścią z wyciągiem z aloesu i wit. E – oba preparaty przyspieszają gojenie. Stosuj tę maść lub maść z antybiotykiem aż do czasu wytworzenia się strupa. Wtedy pozostaw ranę samą sobie. Jeśli możesz dopilnować psa, aby nie wylizywał ran, nie bandażuj. Oparzenia goją się znacznie lepiej bez bandażowania, bo nie zrywasz tkanki za każdym razem, gdy zmieniasz opatrunek. Jeśli jednak nie masz możliwości, aby być z psem ciągle, załóż opatrunek z jałowej gazy. Często zdarza się, że wysięk z ran lub pękające bąble powodują przyklejanie gazy – wtedy nie odrywaj jej od ciała psa, a podlej jałowym roztworem soli fizjologicznej (w ludzkiej aptece do kupienia bez problemu) albo nawet płynem do soczewek kontaktowych i poczekaj, aż przyschnięte do gazy miejsca rozmiękną. Przed nałożeniem kolejnego opatrunku posmaruj ranę maścią antybiotykową i poczekaj chwilę, aż na ranie wytworzy się film. Dopiero wtedy załóż opatrunek. Na początku zmieniaj opatrunki nawet kilka razy dziennie – zauważysz dzięki temu ewentualne zakażenia i oczyścisz ranę z martwych tkanek. A najlepiej nie doprowadzaj do takich sytuacji, dbaj o psa, przyzwyczajaj go do swojego świata i bądź uważny.
Avatar użytkownika
yddub@portal
 
Posty: 457
Dołączył(a): 1 sty 1970, o 01:00

Szukamy domu dla znalezionego rottweilera

Postprzez wodnik78@jawnet » 30 gru 2013, o 15:20

yddub@poczta.jaw.pl napisał(a):
wodnik78@jawnet.pl napisał(a):mogłabyś napisać tekst np. w lokalnej gazecie lub tutaj na forum w jaki sposób chronić zwierzaki przed hukiem petard.


Fajerwerki strachu.
Jak postępować, gdy pies boi się sylwestrowych wystrzałów i co zrobić, kiedy poparzy się fajerwerkami. Odpalanie fajerwerków w Sylwestra co roku oznacza stres dla każdego, komu nad głową huknie petarda, nie wyłączając psów. Jeśli nie zadbałeś o przyzwyczajenie psa do wystrzałów i hałasu, gdy był w okresie socjalizacji, teraz może reagować lękiem na takie sytuacje. Najczęstsze są 2 reakcje: ucieczka na oślep prezentowanie zachowań odstraszających (szczekanie, szczerzenie się) W drugim przypadku zdecydowanie nie czytaj szczekania połączonego z machaniem ogonem jako zachęty do zabawy. Często psy, które reagują w ten sposób, widząc szybko poruszający się obiekt, próbują go chwycić. Naturalny odruch. A zatem w obu przypadkach: prowadzaj psa na smyczy i zwalniaj dopiero wtedy, gdy upewnisz się, że w krzakach nie czają się wielbiciele sztucznych ogni z podręcznym zestawem unikaj miejsc, zwłaszcza w blokowiskach, gdzie gromadzą się „wystrzałowi” i testują petardy i fajerwerki – będąc daleko, pies także może się wystraszyć Najlepiej oczywiście powoli przyzwyczajać psa do tego, że hałasy są naturalną częścią ludzkiego, a więc i psiego życia. Jednak nie zrobisz tego w tydzień, więc jeśli nie zacząłeś pół roku temu, to teraz daj spokój i nie zwiększaj stresu i sobie (czekając na szybkie efekt) i psu (bombardując go przerażającymi dźwiękami). Jeśli psu trudno jest znieść sylwestrowe „atrakcje”, podaj mu lekkie środki uspokajające – dawkę skonsultuj z weterynarzem! Nie podawaj takich leków na własną rękę, nawet jeśli jesteś ludzkim lekarzem! Nie rozwiąże to oczywiście problemu reakcji psa na wystrzały, a jedynie pozwoli doraźnie przetrwać w mniejszym stresie. Na czas imprezowych wystrzałów umieść legowisko psa w miejscu cichym, spokojnym, bez okien – najczęściej w bloku jest to łazienka – i zapewnij mu tam święty spokój. Kilka dni wcześniej wstaw tam na trochę leżankę psa, aby mógł przyzwyczajać się do zmiany. Daj mu tam suszone gryzaki i zostaw samego. Nie zamykaj drzwi, aby pies mógł wyjść, gdy tylko zechce. NIE POCIESZAJ PSA. Gdy widzisz, że boi się – może wtedy intensywnie ziewać, mrugać, ślinić się, drżeć, próbować schować do kąta, zamierać w bezruchu itp. – nie głaskaj, nie przemawiaj do psa, próbując go uspokoić, bo jedynie pogorszysz sytuację. Jako przewodnik psa musisz pokazać mu, że wszystko jest ok, a możesz to zrobić, jedynie nie zwracając uwagi na daną sytuację i zachowując się normalnie, jak gdyby nigdy nic. Jeśli reagujesz przytulaniem psa, głaskaniem itp., to upewniasz go, że jest to sytuacja straszna i należy jej się bać. Za każdym następnym razem pies będzie bał się bardziej. Bo sam go tego nauczysz. Jeśli nie czujesz się na siłach, aby samodzielnie przyzwyczaić psa do lekceważenia wystrzałów, huków, syków i smrodu fajerwerków, zwróć się o pomoc do behawiorysty lub terapeuty zachowań – przeprowadzi z wami stosowne działania. Pamiętaj jednak, że wymaga to czasu, więc jeśli twój pies ma taki problem, zajmij się nim zaraz po tym sylwestrze, aby za rok pies nie musiał przeżywać stresu ponownie. Zdarza się, że psy oswojone z wystrzałami, łapią lecące fajerwerki. Eksplozja, poza szokiem – często zakończonym zawałem serca, zwłaszcza u mniejszych ras (np. Yorków, westów, sznaucerów itp.), powoduje także poparzenia. Jeśli oparzenie jest mniejsze niż 25% powierzchni ciała psa, natychmiast spłucz je zimną wodą. Obniża temperaturę skóry i daje trochę ulgi w bólu oraz oczyszcza ranę. Dobrze jest ochładzać oparzenie przez 5-10 minut. Jeśli oparzenie jest większe, zimna woda wywoła szok i bardzo pogorszy stan psa. Natychmiast zdejmij obrożę, jeśli do oparzenia doszło w obrębie głowy lub szyi – kiedy psiak zacznie puchnąć, co często się zdarza przy poparzeniach, a ty nie zdejmiesz obroży, udusi się. OBJAWY SZOKU: przyspieszony oddech osłabienie blade dziąsła utrata przytomności Kiedy twój pies poparzył się i widzisz u niego takie objawy, jedź natychmiast do weterynarza. Jeżeli oparzenie jest małe i spłukałeś je chłodną wodą, do osuszania rany nie używaj wacików, bo ich włókna przykleją się do tkanki. Osuszaj ranę kawałkiem miękkiego materiału, który dobrze wchłania wodę. Możesz smarować ranę kilka razy dziennie maścią z wyciągiem z aloesu i wit. E – oba preparaty przyspieszają gojenie. Stosuj tę maść lub maść z antybiotykiem aż do czasu wytworzenia się strupa. Wtedy pozostaw ranę samą sobie. Jeśli możesz dopilnować psa, aby nie wylizywał ran, nie bandażuj. Oparzenia goją się znacznie lepiej bez bandażowania, bo nie zrywasz tkanki za każdym razem, gdy zmieniasz opatrunek. Jeśli jednak nie masz możliwości, aby być z psem ciągle, załóż opatrunek z jałowej gazy. Często zdarza się, że wysięk z ran lub pękające bąble powodują przyklejanie gazy – wtedy nie odrywaj jej od ciała psa, a podlej jałowym roztworem soli fizjologicznej (w ludzkiej aptece do kupienia bez problemu) albo nawet płynem do soczewek kontaktowych i poczekaj, aż przyschnięte do gazy miejsca rozmiękną. Przed nałożeniem kolejnego opatrunku posmaruj ranę maścią antybiotykową i poczekaj chwilę, aż na ranie wytworzy się film. Dopiero wtedy załóż opatrunek. Na początku zmieniaj opatrunki nawet kilka razy dziennie – zauważysz dzięki temu ewentualne zakażenia i oczyścisz ranę z martwych tkanek. A najlepiej nie doprowadzaj do takich sytuacji, dbaj o psa, przyzwyczajaj go do swojego świata i bądź uważny.


Ja ani nie mam psa abys ni radziła ani nie bawie sie w sztuczne ognie a tylko ogladam.
Avatar użytkownika
wodnik78@jawnet
 
Posty: 1769
Dołączył(a): 24 maja 2005, o 23:00
Lokalizacja: Jaworzno

Poprzednia strona

Powrót do Komentarze do artykułów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości

cron