przez redakcja@jawnet » 27 maja 2013, o 14:59
Dola aktora nie jest łatwa. Zwłaszcza jeżeli gra monodram. Sam na scenie, a przed nim publika. Pal licho jeśli to zadowolona widownia, gorzej jeśli znudzona i ostentacyjnie ziewająca. Z tą trudną teatralną formą zmierzył się Mirosław Neinert –aktor teatralny i dubbingowy, reżyser, dyrektor Teatru Korez w Katowicach. Jak twierdzi w monodramie nikt nie zepsuje, skoro aktor na scenie sam.